Dlaczego nastolatek ze spektrum autyzmu/z zespołem Aspergera jest narażony na poważniejsze trudności w szkole?

Tak, wiem, że to pytanie z tezą. Nie bez powodu. Dzieci autystyczne w edukacji wczesnoszkolnej, to trudności, wśród których dominują związane z sensoryzmami, czyli niska wytrzymałość organizmu na nadwrażliwość i podwrażliwość na bodźce. Organizm dziecka w młodszych klasach oraz w wieku przedszkolnym nie jest jeszcze tak odporny na ból, jak organizm osoby dorastającej. Z tego wynika cały szereg innych pochodnych: kłótnie, tarcia z rówieśnikami i dorosłymi….

Niektórzy mają już dość… ale potem przychodzi wiek dojrzewania…

Dla dorosłych – zwłaszcza nauczycieli wiek dojrzewania autysty w porównaniu z wcześniejszym okresem rozwojowym może przynieść poprawę niektórych obszarów funkcjonowania dziecka w szkole.

Jest to związane z:

👉 większą odpornością i wytrzymałością dojrzewającego dziecka na bodźce
👉 lepszym poznaniem samego siebie, dzięki czemu autystyczne dziecko może (ale wcale nie musi) umieć się posługiwać strategiami zwiększającymi szansę na „przetrwanie” trudnych sytuacji szkolnych
👉 słabszą ekspresją emocji w wieku dojrzewania
👉 mniejszą labilnością emocjonalną – dany stan emocjonalny utrzymuje się dłużej i nie jest tak wrażliwy na bodźce, jak u małego dziecka.

Powyższe zjawiska mogą niestety okazać się u autystycznego nastolatka pozorne, gdyż:

🔴 dojrzewające dziecko nauczyło się maskować swój ból, dyskomfort, frustrację i potrzeby.
🔴 dojrzewające dziecko pod wpływem frustracji, traum a czasem zespołu stresu pourazowego straciło motywację (częściowo lub całkowicie) do interakcji społecznych i komunikacji własnych potrzeb

W takim przypadku pozorny spokój i niewielka ilość problemów z dorastającym dzieckiem w spektrum może z czasem przerodzić się w:

😖 wypalenie energetyczne (bardzo częste zjawisko)
😖 depresję wraz z myślami s. (bardzo częste i groźne zjawisko)
😖 zaburzenia obsesyjno kompulsyjne (częste zjawisko)

Przy braku prewencji dorosłych w przypadku pojawienia się wyżej wymienionych sytuacji dziecko dużym kosztem może czasem „przetrwać” do końca podstawówki lub szkoły średniej. Jednak znacznie częściej dochodzi do interwencji dorosłych, gdy z dziewczyną lub chłopakiem robi się już naprawdę źle. Wówczas działania „na szybko” zaniepokojonych nauczycieli i rodziców są wykonywane w pośpiechu, bez wiedzy i pomysłu, nierzadko obarczając siebie nawzajem o błędy, winę i odpowiedzialność za stan dziecka:

😱 rodzice dziecka z trudnościami obwiniają się między sobą
😱 nauczyciele vs rodzice dziecka z trudnościami obwiniają się wzajemnie
😱 czasem nauczyciele obwiniają się między sobą.

Czasem (dopiero w takich momentach) w „interwencję” włącza się sąd rodzinny, kuratorium, kurator, psychologowie, psychiatrzy.

Wielu z Was – rodziców i nauczycieli zgłasza się również do mnie lub innych specjalistów z prośbą o pomoc w ramach konsultacji i faktycznie wdrażamy strategie interwencyjne.

Z okazji początku roku szkolnego, chciałem Wam powiedzieć, że o wiele skuteczniejsze jest zapobieganie, niż paniczne gaszenie pożaru.

PSYCHIKA MŁODEGO CZŁOWIEKA JEST JAK AKUMULATOR AUTA ELEKTRYCZNEGO: JEJ POŻAR CIĘŻKO UGASIĆ

wymaga to czasem wielu lat pracy – zakładając, że szkoła, rodzina i dziecko znajdą się pod fachową opieką adekwatnych „strażaków” w postaci właściwej opieki psychiatrycznej, psychologicznej i psychoterapeutycznej.